środa, 24 września 2014

tup tup tup

Mała chodzi spryciula sama. Ale woli raczkować, więc do chodzenia trzeba ją motywować. Któregoś dnia, gdy byliśmy w Skakance (taki ośrodek zabaw dla dzieciaków), zauważyłam, że gdy Młoda naprawdę chce jakiejś zabawki to robi kilka kroków na nóżkach bez podparcia, po czym kuca i zaczyna raczkować. Więc jednak potrafi tylko leniuszek jest :) Od tamtej pory jak stoi przy meblu i kucnę w niedużej odległości i powiem "chodź do mamy!" to przejdzie do mnie te kilka kroków :) jeszcze nie są to samodzielne spacery, ale zawsze coś!!

Weekend minął nam szybko. Była u nas moje przyjaciółka, niestety w nienajlepszej formie, bo rozstała się z mężem. Al ei tak się cieszę, że przyjechała. Młoda jak zwykle była bardzo zadowolona, bo ona lubi jak są goście w domu i dużo się dzieje. Pogoda niestety była średnia, więc głównie siedziałyśmy w domu i w Skakance, nie mogłyśmy się nagadać. Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam jej przetrwać ten ciężki okres, w końcu od tego są przyjaciele...

Od poniedziałku zaczęła się bieganina, w tym tygodniu dużo pracuję, mój Mąż także, więc zmieniamy się przy Małej. Dodatkowo jakieś przeziębienie mnie dopadło, trochę kicham, trochę smarkam i nie mogę się rozgrzać. Ale przy tych temperaturach to chyba nic dziwnego. Dziś jak rano wychodziłam do pracy było u nas 4 stopnie!! Podobno w Tatrach zima. I niestety czuć to w powietrzu, które stamtąd zawiewa. Wczoraj udało się nam wspólnie zaliczyć wizytę kontrolną u dentysty, przy okazji dopytałam o te zęby Małej. Podobno mogą wychodzić nie po kolei i to zupełnie normalne, że czwórki pojawiają się wcześniej niż trójki.

Muszę się pochwalić, że w zeszłym tygodniu Młodej udało się przespać dwie całe noce bez pobudki na mleko. Wypiła butlę dopiero rano, przed 7. No ale niestety to były 2 epizody, bo od weekendu zaczął się znów hardcore z zębami. Idzie ewidentnie dolna dwójka i czwórka po prawej stronie. Młoda budzi się z płaczem parę razy w ciągu nocy, trzyma się za policzek, czasem nawet nie jest w stanie jeść mleka tak ją boli. Daję jej Ibum jak widzę, że jest bardzo źle, ale też nie ma po nim rewelacji. Mam nadzieję, że lada dzień te zęby się wyklują i będziemy mieć trochę oddechu przed następnymi. Dziąsła są już mocno spuchnięte, ale nadal czekamy.

Myślę, że już na dobre przestawiliśmy się na jedną drzemkę dziennie, czasem zdarzy się jeszcze dzień, że Młoda drugi raz się zdrzemnie, ale już naprawdę rzadko. Czasem zdarza się, że przez cały dzień śpi pół godzinki. Nie wiem skąd jej niespożyta energia :)

4 komentarze:

  1. Gratuluje pierwsxych krokow! To wielkie wydarzenie, gdy dziecko zaczyna samo chodzic :-)

    Zycze kolejnych przespanych nocy. Moze, gdy wyjda wszyskie zeby Mala bedzie spac spokojnie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś przyjdzie czas na przespane noce :) póki co walczymy. Jestem bardzo dumna z Córy, że chodzi sama, wiem że nie najwcześniej ale kogo to obchodzi :)

      Usuń
  2. Gratulacje dla córci! Nawet kilka kroczków to jest wyczyn :-) A te zęby to koszmar... Czemu to tak boli? Mojemu szczeniaczkowi wyszły nie wiadomo kiedy... U ludzi powinno być tak samo bezproblemowo...

    OdpowiedzUsuń