poniedziałek, 23 czerwca 2014

Pierwszy dzień taty i córy

Dziś dzień taty. Dla mojej rodzinki podwójnie pierwszy. Nie dość, że dziś oficjalny Dzień Ojca to jeszcze dziś zaczęłam dorywczą pracę więc Tata został z córą na dłużej. Dotąd zdarzało mu się siedzieć z nią góra 2-3 godziny, rzadko obejmujące karmienie. Przeważnie karmię ją ja, jakoś tak się utarło. Może dlatego, że siedzę z Córą w domu, a Mąż pracuje. Dlaczego podjęłam pracę? Przede wszystkim ze względów materialnych, to oczywiste. Ale nie tylko. Chciałam żeby mój Mąż przekonał się, że "siedzenie z dzieckiem w domu" to nie jest pełen relaks i leżenie do góry nogami. Uwielbiam spędzać czas z moim małym szkrabkiem, ale potrafi dać w kość. Raczkuje z prędkością światła, staje przy wszystkim, przy czym nikoniecznie powinna i umie, grymasi przy jedzeniu, marudzi przy zasypianiu. Opieka nad nią to wielka satysfakcja i przyjemność, ale też niełatwa praca, o czym tata nie do końca wiedział. Więc dziś zostali sami na prawie 6 godzin. Zadanie Mąż miał ułatwione, gdyż mieszkanie było posprzątane, obiad ugotowany, jedzenie dla małej przyszykowane. No ale i tak chyba dała mu w kość Gwiazda bo coś tam bąknął o problemach z zasypianiem ;) ja tęskniłam jak szalona, mimo że wiedziałam, że zostawiam ją z tatą, który dobrze się nią zajmie. Mała podobno na spacerze pytała go "mama? mama?!" Powtarzała to w kółko, więc może też chociaż troszkę tęskniła? Zobaczymy jak się będzie to wszystko układało, czy podejmę tą pracę, czy zrezygnuję, ale wychodzę z założenia, że nauka nie idzie w las... także dla taty ;) Wszystkiego najlepszego dla wszystkich tatusiów!

2 komentarze:

  1. No to ciekawy Dzień Taty mężowi zafundowałaś ;) Ja też mam czasem satysfakcję, gdy mąż zostaje sam z Małym i ten daję mu 'w kość"- wtedy widzi jak bywa ciężko i że nie zawsze jest z dzieckiem tak różowo..

    Powodzenia w nowej pracy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe no bo to się tak fajnie mówi, a rzeczywistość domowa wygląda z Małym dzieckiem bardzo aktywnie :)

      Usuń