sobota, 31 maja 2014

popsuć, zniszczyć!

Coś się dzieje z moim dzieckiem. Ostatnimi czasy jej zabawa jest nastawiona na destrukcję. Najlepiej jest coś szarpać, targać, rzucać, zrzucać, drapać, gryźć. I nie martwiłabym się tym, gdyby rozładowywała się tylko na przedmiotach martwych. Ale nie, moje dziecko ostatnio ma fazę na szczypanie i drapanie każdego kto ją weźmie na ręce. Widzę że przeważnie robi to w emocjach, np tak się ekscytuje, że aż uszczypnie, ale czasem zdarza jej się to gdy jest zdenerwowana. Wtedy burczy jak mały misiek i drapie np po szyi, dekoldzie. Chodzę cała pokiereszowana, Mąż też. I tak się zastanawiam, czy to kolejny etap rozwoju czy mam się martwić? Wcześniej zdarzało się jej to sporadycznie, a teraz widzę, że czasem specjalnie ciągnie mnie za włosy, drapie po twarzy, albo gryzie w nos. Pazurki obcinam jej regularnie, a mimo to są bardzo ostre i potrafią narobić krzywdy. Ostatnio wsadziła palucha Tacie swojemu do nosa i tak udrapała go w przegrodę, że przez 10 minut krew mu leciała. Niech mnie ktoś oświeci, czy moje dziecko potrzebuje psychologa, czy wyrośnie z tego?

2 komentarze:

  1. Wyrośnie na pewno, ale kiedy to ci nie powiem, bo różnie to bywa ;) U nas akurat tej "atrakcji" nie było- Syn nie gryzł nas, nie drapał, nie szczypał, ale słyszałam różne historie od znajomych- zdarzają się szarpania za włosy, gryzienie aż do krwi, plucie na wszystko i wszystkich.. Masakra wiem, ale przejdzie, cierpliwości i duuużo siły życzę!

    Ps. Melise na uspokojenie nerwów polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie dziś mnie ugryzła w nos tak że mi zostały ślady ;) oby jej przeszło jak najszybciej...

      Usuń