Pamiętnik pisany ku pamięci, aby zatrzymać te wszystkie piękne chwile, o których wspomnienia tak szybko uciekają...
wtorek, 20 maja 2014
Gluty do pasa
No niestety :( Dopadło zarówno mnie jak i Malutką. Wczoraj trochę się przestraszyłam. Kładąc Mała do spania wszystko było jak zawsze, kataru brak. Dwie godziny później usłyszałam jej płacz. Okazało się, że ma tak zatkany nos że nie może oddychać. Tak biedna się rozpłakała aż zwymiotowała :( Musiałam jej oczyścić nosek i zakropić Nasivinem, no i porządnie utulić, bo aż szlochała..W nocy kilka razy się budziła także średnio się wyspaliśmy. Ja niestety też smarkam i kicham, ale ja sobie z tym umiem poradzić, a ona bidula nie. Strasznie jej zatyka nos,a gile aż jej wiszą do pasa... Na szczęście nie ma gorączki, więc pójdziemy dziś na spacerek, a po południu będziemy inhalować małą. Oby szybko wyzdrowiała... Nie wiem co jeszcze mogę pokombinować żeby jej ulżyć?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U nas to samo, od wczoraj Młody ma katar i walczymy.. Noc była spokojna, ale za to dziś od rana marudzenie, z nosa się leje i nic nie pomaga. Ja stosuję krople Nasivn, syrop Silectus (ale to dla dzieci od 3lat) i maść majerankową do smarowania obtartego nosa.. Powodzenia i zdrowia dla Małej życzę!
OdpowiedzUsuńWłaśnie muszę tą maść majerankową kupić. My jeszcze mamy inhalator i solą fizjologiczną inhalujemy. No i kilka kropel olejku eukaliptusowego na pieluszkę tetrową i do łóżeczka. No i standardowo psikam wodą morską. Ja też wam życzę dużo zdrówka, mam nadzieję, że szybko te gluty uciekną od naszych maluchów!!
UsuńPolecam podłożyć ręcznik pod materacyk, żeby zrobić mały spad. U nas to się super sprawdziło, dopóki Franek spał w swoim łóżeczku było ok, jak go nad ranem po karmieniu zostawiłam u nas w łóżku (na całkiem równym) od razu nosek z powrotem zatkany.
OdpowiedzUsuń