sobota, 6 września 2014

roczek

3 września o godzinie 12.35 minął dokładnie rok jak Mała jest po tej stronie brzucha. Powiedzieć, że to niesamowite i że nie mogę uwierzyć, że przez ten rok tak się zmieniła, to za Mało. Fantastyczne było obserwowanie jej rozwoju, to jak zmieniała się z dnia na dzień. Jutro robimy imprezkę dla rodzinki, także dziś cały dzień pichciłam i piekłam. A oto kilka faktów o naszej rocznej Córeczce:
- waga wg wagi łazienkowej równe 10kg;
- ubrania w rozmiarze 80, czasem 86;
- ilość zębów (uwaga, uwaga!) 7 sztuk (dziś wyszła dolna, lewa dwójka);
- stopa w rozmiarze 19/20;
- pampersy rozmiar 4 i 4+;
- stałe punkty dnia: pobudka koło 6.30 (plus minus pół godziny), mleko zaraz po przebudzeniu ok 120ml, pół godziny później kaszka, ok 160-180ml, drzemka ok 10.30 (śpi do godziny max),koło południa jemy obiadek, ok. 15 jemy owoce z twarożkiem, kolacja koło 18.30, w międzyczasie spacerujemy, bawimy się, podjadamy przekąski. Kąpiel jest koło 19, przed 20 Młoda już śpi. W nocy jest bardzo różnie, przeważnie jedna pobudka ok 3-4, czasem 5 na mleko (ok.120ml), ale czasem zdarza się że pobudek jest więcej. Np dziś budziła się o północy i o 5:/ Jeszcze kilka dni temu w dzień mieliśmy jeszcze drugą drzemkę koło 14-15 ale coś ale od paru dni Mała nie chce drugi raz iść spać.
- przespane całe nocki: ZERO
- nauka chodzenia: za dwie rączki idzie nam świetnie, koło mebli śmigamy jak strzała, za jedną rączkę chodzimy chwiejnie, sami czasem zrobimy jednego kroczka jak mamy blisko :)
- nauka mówienia: mama, tata, bach, nie, mniam, dziadzia, brum, koko, baba
- zna znaczenie coraz większej ilości słów, umie w stercie zabawek znaleźć te, o które zapytam i mi podać. Jak proszę ją "daj" to podnosi i podaje mi przedmiot, o który mi chodzi (ostatnio podnosiła mi żabki które mi pospadały pod suszarkę jak pranie wieszałam, także jest bardzo pomocna). Umie pokazać oko, ucho, włosy, nosek, gdy zapytam "gdzie jest kupa?" to pokazuje na swojego pampersa. Umie powiedzieć jak robi piesek. Jak poproszę o "buzi buzi" to daje (nadal z otwartą buzią i ząbkami), "tuli tuli" też robi.
- najbardziej interesujące jest nadal to czym bawić się jej nie wolno :) poza tym lubi "biegać" za piłką (trzymam ją pod pachami a ona "biega", łapie piłkę i sobie rzuca i tak w kółko). Plac zabaw dalej jest na topie ale to męcząca zabawa dla mnie, bo chodzę cały czas zgięta wpół. Poza tym zaliczyliśmy już pierwszego nura w piasku. Mała dostała rowerek trzykołowy od moich rodziców i uwielbia nim jeździć. Jest to fajna alternatywa dla wózka, w którym ostatnio się bardzo nudzi i chce z niego zaraz wyjść i chodzić za ręce. Mała nadal uwielbia psy, w ogóle się ich nie boi i domaga się głaskania każdego psa, którego spotkamy (oczywiście nie każdego pozwalam jej głaskać), mamy już swoje znajome pieski, które są łagodne i ze stoickim spokojem znoszą jej piski radości i wkładanie łapek do pyska i uszu :)
- Młoda nadal jest bardzo towarzyska, macha wszystkim napotkanym dziadkom, ale to bez wyjątku. Już ją wszyscy poznają na osiedlu bo zaczepia do momentu aż jej ktoś odmacha. Lubi  dzieci, nie boi się obcych. Moja teściowa mówi, że to takie cyganiątko. Czasem udaje, że się wstydzi, ale zaraz się uśmiecha i tak :)
- z jedzeniem jest lepiej, zaczynamy wprowadzać kawałki do jej diety, idzie powoli ale idzie. Zawartość zup gniotę widelcem, więc są większe kawałki i jakoś je. Więc jest jakiś postęp. Jestem pozytywnie nastawiona, zobaczymy jak będzie.

Moje życie wywróciło się do góry nogami przez ten rok ale są to zmiany tylko na lepsze. Sto lat Córeczko :* Kocham Cię :)

3 komentarze: