Pamiętnik pisany ku pamięci, aby zatrzymać te wszystkie piękne chwile, o których wspomnienia tak szybko uciekają...
piątek, 24 października 2014
domowy szpital
Jesteśmy chorzy. Wszyscy troje. Dawno nie dopadło mnie takie przeziębienie, oczy szczypią, katar leci z nosa albo całkiem go zatyka, gardło boli, kaszel męczy :/ Mój Mąż ma to samo tylko jeszcze więcej kaszle i dostał receptę na antybiotyk. Młoda jakby rochę mniej kaszle ale marudzi dalej tak samo, budzi się w nocy, katar też nie ustępuje. W dodatku nadal są problemy z jedzeniem, nie może zjeść więcej niż 100ml, nie ma apetytu, ma odruch wymiotny przy jedzeniu i zaczyna kaszleć. Staram się jej dawać mało a częściej ale nie zawsze wychodzi. Wmuszam w nią chociaż picie, żeby się nie odwodniła. W nocy są 3 pobudki na mleko, czasem wypije 90ml, czasem 30, ale nie odmawiam jej, bo lepiej w nocy niż wcale. Wiem, że tego potrzebuje. Mamy wolny weekend, siedzimy w domu i się kurujemy, oby do poniedziałku się udało...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj to nieźle Was rozłożyło :( Trzymam kciuki i życzę zdrówka dla całej trójki!
OdpowiedzUsuńWzajemnie, oby was nie dopadlo bo jakies paskudy fruwaja w powietrzu... Pozdrawiamy
UsuńMy daleko od Krakowa, może nas nie dopadną. Trzymam kciuki za szybki powrót do domku i przede wszystkim do zdrowia :*
Usuń